Maluchy

Trzyletni syn znajomego przysiadł się do taty, oglądającego mecz. Bojownicy zapewne wiedzą co to oznacza. :D Maluch siedział chwilę, po czym zaczął zadawać pytania: tato a dlaczego?... Ostatnie pytanie brzmiało:
- Tato, a którzy są nasi?
Ojciec - nie chcąc wchodzić w dyskusję - na odczepnego odparł:
- Ci w żółtych koszulkach.
Po jakimś czasie poszedł do kuchni zrobić sobie herbatę
Ze stołowego słyszy: " żółci, żółci, żółci "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz